Od dawna marzy mi się kawałek spokoju poza miastem. Zielono, cicho, żadnych tramwajów za oknem. I wygląda na to, że w końcu się uda – mamy upatrzony domek 20 km od Krakowa.
Zastanawiam się tylko, czy przeprowadzka na wieś to rzeczywiście same plusy? I czy takie relokacje robi się „na raz”, czy trzeba podzielić to na etapy? Wstępnie rozmawiałem z firmą https://przeprowadzki-krakow.net/cennik.html Przeprowadzki od A do Z i twierdzą, że wszystko ogarną w jeden dzień – ktoś miał podobne doświadczenia?